Kanapa

Teo

Diego tak mówi , bo sie ciebie boi - odparł .

Roberta

Miło to słyszeć - uśmiechnęłam się, akurat leciała powtórka Titanica to rzuciłam pilotem w tv wcześniej je wyłączając

Teo

Nie libisz telewizji ? - spytał zdziwiony . Przecież każdy ją lubi !

Roberta

Telewizję tak, ale nie Titanica - stwierdziłam - Nienawidzę telenowel i romantyzmów

Teo

Aha . twardo stapasz po ziemi ? Ale dobrze jest też pomarzyć . - uśmiechnął sie .

Roberta

Tak, ale to nie dla mnie

Teo

Każdy marzy i powienin marzyć . To ważne . Nie można zyć tylko rzeczywistością .

Roberta

Ja żyje zemstą i realnym życiem

Teo

Wzruszył ramionami - twoje zycie , twoja sprawa .

Roberta

Tak, moje życie moja sprawa - westchnełam

Teo

Powiedziałem coś nie tak ?

Roberta

Nie wszystko ok - powiedziałam

Teo

To dobrze - uśmiechnął sie i po chwili ciszy spytał - Jak z mama i ojcem ?

Roberta

Plamnikodawcy prawie na oczy nie widuję a do Almy się nie odzywam

Teo

Czemu ? To twoi rodzice .