Kanapy

Mia

Już z daleka mozna było zobaczyć , że Mii sie to nie podoba . Minkę miała skrzywioną , pero bała sie cokolwiek powiedzieć .

Gaston

Siedział i pomyślał ze tak się do Mii nie zbliży, ale wciąż ją trzymał

Mia

To był dla niej istny koszmar . Miała nadzieje , że to wszystko szybko sie skonczy .

Gaston

Po jakimś czasie wreszcie ją puścił ale wcześniej znów pogładził ją po włosach

Mia

Kiedy ją puścił kamień spadł jej z serduszka . Usmiechnęła sie do niego .

Gaston

Też się do niej uśmiechnął

Mia

Po chwili odwróciła główkę w drugą stronę . Udawała , że komuś macha . Jakiemuś przypadkowemu chłopakowi , który tędy przechodził .

Gaston

Gaston patrzył na Mię bez ustanku, spodobała mu się i to bardzo

Mia

Teraz machała wszystkim po kolei . Nawet tym , których nie znała .

Gaston

Patrzył na nią i myślał o niej choć była obok niego

Mia

Chyba ktoś mnie woła , będę sie zbierać - powiedziała i pośpiesznie wstała . Nikogo prócz nich nie było w pomieszczeniu .

Gaston

Ja nic nie słyszałem - stwierdził i siedział tak sobie gapiąc się na nią

Mia

Ty nie , pero yo si - odparła i szybkim krokiem poszła do drzwi .

Gaston

Popatrzył na nią i nie wiedział czy ma do niej iść czy nie, wreszcie podszedł do niej i powiedział - Tak ja nic nie słyszę, ale niech ci będzie

Mia

Spojrzała na niego przestraszonymi oczkami . - No właśnie , na mnie już czas .