Wzgórze

Roberta

Przyszłam tutaj z Diego - Siedź i się zamknij - powiedziałam - Zaraz ci wszystko opowiem - dodałam

Diego

no ja myślę . - powiedziałem .

Roberta

Już nie będziesz na mnie wrzeszczał ? - zapytałam

Diego

będę tylko wtedy , gdy wypowiesz imie tego kretyna . - powiedziałem i usiadłem na trawie , biorąc Robertę na kolana . - słucham .

Roberta

Słuchaj ale nic nie mów - powiedziałam - Kiedyś gadałam z Teo przy szafkach, Alma to widziała i wparowała do nas, tak wyszło że nie zaprzeczaliśmy, ale tylko dlatego to zrobiłam ponieważ moja mama nienawidzi polityki a zwłaszcza twojego ojca - powiedziałam - I dlatego Teo nam pomoże - dodałam

Diego

Roberta ! - krzyknąłem . - nie sądziłem , że do czegoś takiego doprowadzisz ! - krzyknąłem . - najlepiej będzie , jka zakończymy to na jakiś czas , by uniknąć Twoich kłamst !

[ ja lece , bd po rebelde . :* baii :* ]

Roberta

Diego ale o co ci chodzi ?! - wrzasnęłam - Zachowujesz się jakbyś się oćpał jakiś narkotyków ! Chciałam chronić nasz związek, ale jesteś na tyle zazdrosny i zapatrzony w siebie że tego nie widzisz !

Diego

Roberta , nie gadaj głupot ! i niczego nie ćpałem ! - wrzasnąłem . - nie chronisz naszego związku , tylko go rozwalasz ! a teraz Teo będzie czuł , że Go kochasz , a nie mnie ! - krzyczałem . - Roberta , zakoduj sobie w tej rudej czuprynie , że ja nie jestem łatwy i szybki , jak Ci się wydaje ! - wydarłem się .

Roberta

Mógłbyś chociaż raz pomyśleć ?! - wrzasnęłam - A ty zakoduj sobie w tym plastikowym mózgu że nie jesteśmy już razem ! - krzyknęłam - Nie wiedziałam że jesteś taki głupi, kochałam cię, ale teraz dla mnie nie istniejesz !

Diego

Roberta , czy każda nasza kłótnia musi kończyć się słowem 'z nami koniec' ?! - krzyknąłem . - nie wiedziałem , że możesz być taka okrutna ! skoro mnie już nie kochasz i nie potrzebujesz , to uciekaj do tego swojego Teo ! - wydarłem się i poszedłem stąd .

Roberta

To raczej ty mnie nie kochasz ! - krzyknęłam i też stąd poszłam

Roberta

Przyszłam sobie tutaj i patrzyłam na jakiś ludzi

Diego

przybiegłem tutaj z pierśionkami . - Roberta o co Ci chodzi ? kocham Cię i nie muszę się nad tym zastanawiać !

Roberta

To może na mnie nie wrzeszcz co ? - krzyknęłam